Oczami Leona
Co vilu tu robi juz ja nie obchodze przeziez
- Leon pamietasz mnie ?!- spytala
- Oczywiscie ze pamietam tylko coty tu robisz- zadalem pytanie - juz mnie przeciez nie kochasz- dopowiedzialem
- Leon ... Czemu tak myslisz . Ja cie koocham . I to bardzo - powiedziala- zaluje ze wtedy ci nie wybaczylam- powiedziala - blagam wybacz mi to - dopowiedziala
- Vilu co ja ci mam wybaczac .Co ? - spytalem . A ona spuscila glowe w dol . Podnioslem jej podbrodek i spojrzalem w oczy - nie wiem co mam ci wybaczyc ale ...wybaczam - odrazu obdarowala mnie najsliczniejszym ze swoich usmiechow a ja ja delikatnie pocalowalem ona oczywiscie oddala pocalunek calowalismy sie z 20 minut . Gdy sie oderwalismy ona powiedziala
- tak cholernie cie kocham - i teraz ona mnie pocalowala ale namietnie . Ciesze sie ze znow jestesmy razem .
Oczami violetty
Po pocalunku polozylam sie kolo leona na lozku szpitalnym i wtulilam sie w jego klate . Po chwili podnipslam sie do pozycji siedzacej , leon takze a ja go znowu pocalowalam a on objal mnie w tali z gipsem na rece . Hahaha . Po chwili zaczelam sie smiac
- Co ci tak do smiechu- spytal moj maz a ja spowarznialam
- moze jak juz sie tak dobrze czujesz to spytam kiedy mozesz wyjsc - odpowiedzialam
- a myslalem ze juz na to nie wpadniesz - powiedzial - no idz - nalegal . Poszlam akurat przy recepcji stala pielegniarka
- dzien dobry , wie pani kiedy Leon Verdas bedzie mogl wyjsc ?- spytalam
-Juz moze - odpowiedziala z usmiechem
- dziekuje -powiedzialam i poszlam do pokoju mojego ukochanego . Gdy weszlam on odrazu zerwal sie z miejsca .
- i co ?- spytal
- coz niestety - specjalnie nie dokonczylam - musisz ze mna jechac - dokonczylam z udawanym smutkiem . Podszedl blizej mnie
- niestety ? Niestety . Ja ci zaraz dam niestety .- powiedzial i zaczal mnie laskotac
- haha , prosze prze...przestan - mowilam przez smiech .
- dobra ale...- nie dokonczyl i znow zaczal mnie laskotac
- ale...co? - spytalam
- ale mnie pocalujesz - powiedzial z mina szczeniaka
- dobra , dobra - powiedzialam i go pocalowalam zlapal mnie w talii i przyciagnal do siebi i nie puszczal tylko poglebial nasz pocalunek . Gdy w koncu go odepchnelam
- jedziesz ze mna do domu , czy nie ?!- krzyknelam od razu sie opamietal
- Tak !- tez krzyknal
- to zbieraj sie - znow krzyk . W szybkim tepie pozbieral sie i byl juz kolo mnie - juz?- spytalam
- tak - powiedzial pochwili bylismy juz w aucie i jechalismy do domu . W domu przez to ze byl srodek nocy poszlismy odrazu spac ja bylam wtulona w leosia i po chwili zasnelismy .
Gdy rano sie obudzilam bylam wtulona w gola klate leona. Tylko dlaczego nie mial bluzki ? Postanowilam go obudzic wiec pocalowalam go w usta . Od razu sie przebudzil .
- dzien dobry kochanie - powiedzialam
- dzien dobry skarbie- odpowiedzial i oddal wczesniejszy pocalunek
- ja ide do lazienki a ty ... - nie dokonczylam bo mi przerwal
- a ja zrobic sniadanie - odpowiedzial i poszedl do kuchni . Ja za ten czas sie umylam . Gdy zeszlam na dol sniadanie bylo gotowe i Leon siedzial przy stole robiac cos na komorce przez caly posilek trzymal ta komorke i cos ogladal .
- co ty tam robisz - spytalam
- a nic - odpowiedzial i odlozyl telefon . Podeszlam do niego i szybko wzielam ja wzielam . Co tam bylo ? To bylo moje zdjecie ktore najwidoczniej teraz mi zrobil :
wtorek, 19 listopada 2013
Rozdzial 15 - wybaczam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jupii wybaczyli sobie ...
OdpowiedzUsuń