wtorek, 4 lutego 2014

Rozdzial 39 - wyjazd

Oczami Violetty
Rano gdy wstalam chcialam przytulic sie do Leona ale go nie bylo ,tak jak mojego bagazu. Po chwili wszedl do sypialni skradajac sie ,widocznie nie zauwazyl ze juz niespie.Odchrzaknelam a on wstal i odwrocil sie w moja strone ,spojrzalam na niego pytajaco
- Juz nie spisz skarbie - spytal
- nie ale co ty robisz - tez go spytalam
- pakuje juz bagaze do samochodu-odpowiedzial
- Aa to juz dzisiaj . Zapomnialam - powiedzialam .
- Jak chcesz to niemusimy jechac- odpowiedzial i wskoczyl na łóżko koło mnie
- Ale jakto ,przeciez mamy bilety na rano - powiedzialam
- Violu my lecimy prywatnym samolotem,a ta wyspa jest nasza - odpowiedzial a mnie zatkalo
- ale jak to...jak to nasza - spytalam
- kupilem ja i mozemy tam jechac kiedy chcesz-odpowiedzial a ja szybko wyszlam spod koldry i rzucilam mu sie w ramiona az spadl do tylu
- dziekuje,dziekuje- krzyczalam i go calowalam . Nie potrafilam sie od niego oderwac i nie chcialam .
- Idziemy cos zjesc - spytal Leon i wstał .Wziął mnie za rękę i pociągnął na dół
-To o której jedziemy - spytałam zatrzymując go w połowie schodów.
-O której tylko chcesz księżniczko - odpowiedział i pocałował mnie w policzek .
-No to może po śniadaniu ?- spytałam
-Okej- odpowiedział i pociągnął mnie za rękę na dół . Leon szedł pierwszy i był ciągle odwrócony w moją strone a odrazu na końcu schodów stały walizki
-Leon uważaj - krzyknełam a on sie odwrócił i w jednej chwili leżał na podłodze. Odsunełam walizki, podeszłam do niego i uklęknełam obok. Przybliżyłam twarz do jego twarzy sprawdzić czy oddycha a on w tym czasie mnie pocałował


Nie wieziałam o co chodzi ,byłam na niego wściekła. Oderwałam sie od niego i walnełam w ramie
-Leon !- krzyknełam
-No co - spytał
-Drugi raz mnie tak straszyć - odpowiedziałam i usiadłam obok niego pod ścianą
- No przepraszam nooo... - powiedział i usiadł koło mnie . Chciał mnie przytulić aale ja go odepchnełam .
-kochanie...-powiedział słodko i usiadł teraz naprzeciwko mnie a ja spuściłam głowe . Podniósł mój podbródek i uśmiechnął sie do mnie . A ja dalej milczałam . Znów chciał mnie pocałować ale ja go uprzedziłam i siadłam na nim okrakiem i pocałowałam .

- Chodź na śniadanie - powiedziałam jak sie od siebie oderwaliśmy.Wstałam i poszłam do kuchni gdzie zaczełam robić kanapki , gdy skończyłam zaczełam robić kawe , wtedy poczułam jak ktoś obejmuje mnie w talli. Mówiąc ktos miałam na myśli mojego męża
- mmm musi być pyszne - powiedział i zaczął całować moją szyje .
- to szybko jemy i jedziemy ? -spytałam go,
-Yhm- odpowiedział nie odrywając sie od mojej szyji
-ale żeby zjeść musisz przestać mnie całować - powiedziałam odciągając go od siebie
-dobraaa- przeciągnął , poszliśmy do jadalni zjedliśmy a potem spakowaliśmy reszte rzeczy do samochodu, w sumie to tylko Leon pakował bo jak to mówi ,, Nie możesz się przemęczać bo jesteś w ciąży " . Teraz tak ciągle jest .
- Już może jakas nagroda - spytał Leon jak skończył
- Ej ja chciałam ci pomóc sam niechciałeś - teraz mina mu zrzedła - ale nagrode możesz dostać - odpowiedziałam a na jego twarzy pojawił sie uśmiech . Podeszłam do niego i namietnie pocałowałam . Po naszym oderwaniu weszliśmy do auta i ruszyliśmy na lotnisko. Musimy jechać całe 3 godziny . Pchwili zasnełam .
Oczami Naty 
 Od rana chodze po całym domu szukając mojej sukienki . Niemam pojecia gdzie ona jest , gdzie tak wogóle jest Maxi miał szukac zemną. Wchodze do sypialni a Maxi sobie śpi
-WSTAWAJ!!! - wydarłam mu sie do ucha a on machnął ręką i spał dalej , inaczej trzeba spróbować . Wziełam poduszke i walnełam nią Maxiego aż spadł z łóżka .
- Co sie dzieje - zerwał sie z podłogi a ja zauważyłam moją sukienke, czyli na niej spał
- Maxi to moja sukienka - krzyknełam a potem sie rozpłakałam i położyłam sie na łóżku
- No przepraszam popasuje sie , tylko sie zgniotła- powiedział i mnie objął a ja zaczełam sie śmiać
-co jest - spytał
-nic pojedziesz do sklepu na zakupy lista jest w kuchni - spytałam także
-okej wróce za godzinke - powiedział i mnie pocałował a po chwili wyszedł z sypialni gdy drzwi wejsciowe sie zamkneły wyciągłam komórke. Do kogo zadzwonić Viola...nie ona wyjeżdża z Leonem na Sylwestra .
Fran...napewno jest z Marco . Lu...nie ona założe sie że jest w Galerii Handlowej lub u rodziców . Cami ... ona na pewno ma czas . Pochwili do niej zadzwoniłam ,powiedziała że za 5 minut bedzie , prosiłam żeby kupiła test ciążowy,bo jestem na 100% pewna że jestem w ciąży tylko musi sie to sprawdzić. Tak jak mówiła 5 minut później zzadzwonił dzwonek do drzwi . Poszłam otworzyć przywitaliśmy sie . I odrazu poszłam zrobić ten test
10 minut później 
Camilla 
-I jak naty - spytałam
- Sama zobacz - powiedziała wychodząc z łazienki . Zobaczyłam dwie kreski . Jest w ciąży
- Gratulacje kochana - powiedziałam
- Dzieki ale nikomu niemów nawet maxiemu okej ? - spytała
- Jasne - odpowiedziałam -To ja już lece - powiedziałam i miałam wychodzić ale Naty złapała mnie za rękę . Odwróciłam sie do niej
Oczami ?Naty 
  -Co jest - spytałam Cami , cos dziwnie sie ostatnio zachowuje .
-Nic - odpowiedziała i spuściła głowę
-Jakto nic przecież widze że coś sie stało - spytałam
- Doba zerwałam z Danielem - odpowiedziała
-Ale jak to , pasowaliście do siebie - powiedziałam i przytuliłam przyjaciółke.
-Widocznie nie . Trudno chyba zawsze bede sama- powiedziała i sie popłakała
-Zostaniesz dzisiaj u nas- odpowiedziałam
-nie chce sie narzucac - powiedziała
-nie bedziesz,zostajesz i koniec- rzekłam.

----------------------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Macie wiem że krótki ale przez to że niekomentujecie i niewchodzicie prawie wogóle . Macie chociaż Naxi i Leonette !!!! Woho cieszycie sie bo ja niezabardzo jak nie wchodzicie . Wiem jestem ostra ale nwm co mam pisac pomysłów zadnych komentarzy zadnych ktoś wogóle ttu jeszcze wchodzi ?

2 komentarze: