Wszystkie z dziewczynami wybrałyśmy się na zakupy. Kupiłyśmy stroje kąpielowe, sukienki i jeszcze dużo innych rzeczy. Dopiero wieczorem pojawiłam się w domu, już od progu usłyszałam głośne krzyki gdy weszłam do salonu u widziałam Leona, Fede, Maxiego, Marko i Brodvaya którzy zacięcie oglądają mecz i byli już lekko podpici
-Co tu się dzieje?
-Jak to co musieliśmy jakoś rozpocząć te wakacje-powiedział Maxi
-Najlepiej przy piwie co?! A wiecie ze jest połowa tych waszych wakacji
-spytałam
-Oj Violuś nie gniewaj się-powiedział Leon
-Takie już są te baby wszystko im nie pasuje-powiedział Fede
-Zaraz zadzwonię do Fran to ci się od nie chcę gadania
-Błagam tylko nie dzwoń do niej ja już się zmywam
-No to my też się zbieramy-zakomunikował Maxi. Pożegnali się i wyszli.
-Ty masz tu posprzątać a ja idę się umyć. Po godzinie byłam już umyta i czytałam książkę w łóżku, do sypialni wszedł Leon.
-Wszystko pięknie posprzątałem może jakaś nagroda?-powiedział i położył się koło mnie
-Nagroda będzie taka że możesz tu spać bo miałam zamiar wygonić cię do gościnnego
-No wiesz-powiedział i zaczął całować moją szyję
-Leon przestań!
-Niby czemu?
-Jak będziesz w 100 % trzeźwy to pogadamy
-Ale ja jestem trzeźwy
-Jasne a ja jestem Jennifer Lopez-powiedziałam z ironią
-Dla mnie jesteś boginią a nie jakąś pod rzednął aktoreczką-powiedział i z powrotem zaczął całować mnie w szyje. Wtedy położyłam się na nim a moja ręka powędrowała na jego czułe miejsce, mocno ją zacisnęłam
-Ała to boli!
-Albo jesteś grzeczny albo z tond idziesz
-Dobrze będę grzeczny tylko puść
Rozluźniłam rękę i z powrotem się położyłam i usnęłam.
Rano obudzilam sie a Leona nie bylo poszlam na dol a tam siedzial przy stole z naszykowanym sniadaniem . Wstal i podszedl do mnie
- przepraszam - powiedzial i wyjal z zza plecow zolta roze . Wzielam ja i rzucilam sie leonowi na szyje .
- Dziekuje - mowiac to go pocaliwalam
- za wczoraj zrobilem pyszne sniadanko - powiedzial z usmiechem poszlismy do stolu . Gdy skonczylismy jesc poszlam do sypialni sie ubrac . Ubralam zolta sukienke . Zrobilam makijaz , fryzure i podeszlam do lustra zrobic male poprawki w wygladzie . Gdy stanelam przed ogromnym lustrem w odbiciu zobaczylam za soba Mojego meza ktory podszedl do mnie objal w tali i pocalowal w policzek .
- slicznie wygladasz kochanie - powiedzial do mnie odwrocilam sie do niego i go pocalowalam . On oddal wzial mnie na rece i polozyl na lozku sciagnal moja sukienke a ja jego koszule . Ciagle sie calujac po chwili doszlo do tego i zasnelismy po wszystkim . Potem obudzilam sie wtulona w Leona o 12 :56 wstalam tak zeby go nie obudzic i poszm do lazienki nagle zrobilo mi sie nie dobrze i wymiotywalam . Chyba juz wiem dlaczego . Postanowilam zrobic test ciazowy poniewaz kilka zostalo w domu z poprzedniego razu , chociaz przeciez jak go zrobilam to byl bledny . Wuec postanowilam kupic inny i zrobic go u Fran . Poszlam do apteki a tam pani dala mi najlepszy jaki mieli . W drodze do przyjaciolki troche zakrecilo mi sie w glowie . Ale nic sie nie stalo i poszlam dalej .
Oczami Fran
Rozmawialam wlasnie przez telefon z Marco . Az uslyszalam dzwonek do drzwi otworzylam je a tam stala Vilu . Wposcilam ja do srodka
- usiadz . Co si stalo - spytalam a ona wyciagnela z torebki jakies opakowanie . Wzielam je do reki bylo to opakowanie z testem ciazowym - Jestes w ciazy - spytalam szczesliwa
- niewiem - odpowiedziala . Zaprowadzilam ja do lazienki . I powiedzialam ze ma zrobic test . Zamknela drzwi . Po pieciu minutach
- viola juz- spytalam . Ona otworzyla drzwi i wyszla
-ja...- nie dokonczyla bo uslyszelismy dzwiek mojego smsa. Bosz znow Marco? Nie , to leon
- Leon - powiedzialam jej - hej fran jest u cb Viola bo szukalem jej po calym domie dzwonilem do kazdego u nikogo jej nie bylo . Martwie sie o nia .- przeczytalam smsa na glos
- dobra ja juz ide i TAK jestem w ciazy - odpowiiedziala szczesliwa
- aaa gratuluje - odrazu ja przytulilam . Musiala juz isc bo leon by na policje zadzownil . Ona takze sie cieszy ze bedzie miala dziecko leon tez napewno sie ucieszy.
Oczami Leona
Siedze w salonie na kanapie i mysle co bedzie jak jej nieznajde ... Nie nie mysl tak napewno nic jej nie jest . Nagle uslyszalem dzwiek przekrecanego klucza zerwalem sie z miejsca i od razu podbieglem do Violetty
- nic ci nie jest - spytalem a ona pokrecila glowa -jak sie o ciebie martwilem skarbie - przytulilem ja .
- Leon musze ci cos powiedziec - odsunalem ja od siebie na wyciagniecie ramion . A ona sie usmiechnela - jestem w ciazy - dokonczyla .
- bede tata ? - spytalem z niedowierzaniem viola pokiwala glowa - BEDE TATA - krzyknelem szczesliwy podnioslem ja do gory i obkrecilem
- tez sie ciesze - krzyknela . Pocalowalem ja bardzo namietnie -Kocham cie -powiedzialem
- ja ciebie tez - odpoweiedziala kilka lez splynelo jej po policzku . Odrazu je wytarlem
- co ty na kolascje -spytalem
- chetnie - odpowiedziala z usmiechem i sie do mnie przytulila - moze razem cos zrobimy - spytala
- okej . A co bys chciala - powiedzialem
- nalesniki - odpowiedziala . Poszlismy robic .
Oczami Violetty
Tak sie ciesze ze jestem w ciazy leos tez sie cieszy . Robilismy ciasto przynajmniej ja je robilam bo leos stal za mna i kierowal moimi rekami bo pierwszy raz robilam nalesniki az wpadlam na super pomysl
- kotkuuuu - spytalam tak slodko jak umialam . Jak to powiedzialam to drgnal , poczulam to wtedy ja scisnelam w rece kawalek ciasta . Przelozyl glowe przez moje ramie a wtedy ja rzucilam w niego ciastem i tak zaczela sie wojna na ciasto w pewnym momencie wzielam jez reszte ciasta a byl to duzy kawalek i podchodzilam powolnym krokiem do leona . On sie cofal az wkoncu przyparlam go do sciany
- nnnnnnnie odddwazyyyysz siee - mowil przestraszony . Zasmialam sie jeszcze bardziej przycisnelam go do sciany . Reke z ciastem podnioslam spojrzalam w oczy leona i ...puscilam ciasto na ziemie . A leona pocalowalam namietnie wzial mnie na rece ciagle calujac i to mnie przyparl do sciany sciagnelam mu bluzke a on moja . Calujac zaniosl mnie do sypialni gdzie wiadomo co sie stalo .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz