piątek, 25 lipca 2014

Rozdział 1- pierwsze spotkanie

Wstałam dość wcześnie rano bo o 10:00 dla niektórych to późno ale mamy wakacje na których razem z Fran jestem. WE Włoszech jesteśmy już miesiąc wiec niedługo wracamy do BA. Szkoda ze nikogo tu nie poznaliśmy ale może coś się jeszcze wydarzy. Powoli zwleklam się z łóżka i poszłam do łazienki naszego  mieszkanka. Rozebralam się i weszłam do kabiny prysznicowej. Namydliłam swoje ciało żelem pod prysznic. Otrzymaną pianę splukalam i wyszłam z pod prysznica. Stanęłam przed lustrem założyłam czysta bieliznę i ubrała się w wcześniej wybrany zestaw. Na koniec włosy spielam w wysokiego kucyka i zrobiłam sobie delikatny makijaż. Zadowolona z efektu udałam się do kuchni a tam wyciągnęłam z szafki miskę i płatki a z lodówki mleko. Usiadłam przy stole i nalalam do miski mleko a potem wyspałam płatki. Zaczęłam konsumowac mój posiłek gdy nagle usłyszałam kroki od wróciłam się do miejsca w którym słyszałam te hałasy i uśmiechnęłam się do tej osoby.To była Fran. Podeszła
-Hejka -powiedziała radośnie
-hej
-jakie plany na dzisiaj
-nie mam pojęcia może pójdziemy do galerii handlowej
-nawet świetny pomysł a ja wieczorem na imprezkę
-Fran ty ciągle byś na imprezy chodzila- zasmialam się
-No i trzeba się wyszaleć, poznać chlopakow, przeżyć miłość na jedną noc
-Franuś nie zapedzaj się
-No co Fajnie będzie
-Nie dla mnie ja chciałabym się w końcu naprawdę zakochać a nie tak. Ty miałaś juz chlopakow a ja nie.
- Nie martw się Vils w końcu spotkasz miłość twojego życia
-Mam nadzieje
-Ejjjjjj koniec smutków idziemy na zakupy
-Okej
Posprzątalism y po sobie zgarnąć jeszcze torebkę i wyszliśmy zamykając drzwi za sobą. Szliśmy do centrum ciągle gadając i śmiejąc się.  Do galerii doszliśmy w niecałe pół godziny. Odrazę udaliśmy się do pierwszego sklepu gdzie dużo rzeczy wpadło mi w oko dlatego szybko je zgarnąć i wbiegłam do przymierzalni zostawiając samą Francesce. 
---------------------------
Gdy Violetta poszla do przebieralni
Ja przeglądałam ubrania w poszukiwaniu czegoś dla mnie gdy odwróciłam się od stojaka wpadłam na brazowookiego chłopaka.Siedzialam na ziemi dopóki pomógł mi wstać
-Przepraszam ze na ciebie wpadłam nie zauważyłam cie- powiedziałam na jednym wydechu i juz miałam iść dalej kiedy brunet złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę
-Nie to ja przepraszam czekałem na telefon od mojego przyjaciela, wiesz pierwszy raz w Rzymie, boje się ze się zgubił- zaśmiał się chłopaka tak w ogóle jestem Marco- przedstawił sie i uśmiechnął
-Ja Francesca, rozumiem że się martwisz z moja przyjaciółka jest tak samo przyjechaliśmy tu do mojej rodziny na wakacje - powtórzyłam jego gest
-Co za zbieg okolicznosci może kiedyś się spotkamy jeszcze- spytał -możliwe, dobra zaraz na pewno Vils przyjdzie wiec musze juz isc - pożegnała m się z nim
-dobrze to do zobaczenia - pocałował mnie w policzek. I odszedł. Chwilę potem poleciała do mnie podjarana Vils.
-Kto to był - zapytała
-To Marco, wpadłam na niego przez przypadek -  zarumienilam się, nie wiem co się ze mną dzieje
-Uuu ktoś się rumieni, zakochalas się.FRAN SIĘ ZAKOCHAŁA
-Nie drzyj się tak! Idziemy juz ?
-Jasne tylko pójdę zapłacić
-Okej
Vilu poszla do kasa a ja jeszcze przez chwilę patrzyłam na Marco. Może viola ma rację, może się zakochałam.
-Okej idziemy ??
Z tarasu wyrwała mnie Violetta.Udalismy się do innych sklepów a ja nie mogłam przestać o nim myśleć. O jego brązowych oczach i ślicznym uśmiechu. 
---------------------------

                      ○●○●
No to 1 rozdział nowego opowiadania dziękuję za te 5 komentarzy pod prolog teraz inaczej do drugiego rozdziału
7 komentarzy =2Rozdzial

8 komentarzy:

  1. Rozdział śliczny <3
    Czekam na nexcik ♥

    http://amor-que-sobrevivira-todo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3 czekam na next XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz dalej, bo rozdział świetny, ale daj więcej opisów :)

    Powracam ze zdwojoną siłą! Kolejny rozdział na blogu, a w nim: czy Adrian i Ludmiła zostaną parą na odległość? Czy Francesca przeżyła tajemniczy wypadek? Jaką decyzję podjęła Naty? Czy Leonetta zaprzestanie swoim kłótniom? Co odkryje Valencia?
    Rozdział 55 już u mnie na blogu!

    http://violetta-story.blogspot.com/2014/08/rozdzia-55.html

    OdpowiedzUsuń